niedziela, 24 stycznia 2016

Kimonowy sweter - Burda 12/2013 #128A

Mamy taki ulubiony sklep w Krakowie, w którym na początku mojej przygody szyciowej bywaliśmy z mężem przynajmniej raz w tygodniu i kupowałam co popadło, byle kupować, byle mieć nowe materiały, jak nie na teraz, to na kiedyś, może jak będę mieć umiejętności albo overlocka... Byliśmy tam częstymi, a przez to, że mąż czynnie uczestniczył w wybieraniu materiału, żartując z ekspedientkami i rozbawiając je do łez swoimi komentarzami - także dość niecodziennymi i zapamiętywalnymi klientami. Bardzo to jest zawsze miłe, kiedy od progu witani jesteśmy "Aaa, dzień dobry! Co dzisiaj pani szyje, czego szukamy?". Często też małżonek mój wpada tam w pojedynkę, przelatuje przez półki i wynajduje perełki. Potem przynosi do domu i mówi, że z tego powinnam sobie uszyć sukienkę, z tego spodnie, a z tamtego sweter. I najczęściej trafia z materiałem w sedno.

Tak było i z tą dzianiną swetrową, którą przytaszczył parę miesięcy temu i zarządził nietoperza. Ponoć uradzili z paniami w sklepie, że będzie mi dobrze w butelkowej zieleni :-)

Wykrój dwa razy już wykorzystany tu i tu, aczkolwiek tym razem poszłam na leniucha i żadnych ściągaczy ani plisek dekoltu nie szyłam, tylko podłożyłam moją ukochaną drabinką. Rach-ciach :-)


Wykrój: Burda 12/2013 #128A  
Rozmiar: 36  
Materiał: dzianina swetrowa
Zużycie materiału: 1,30 m
Maszyna: Merrylock 689
Ściegi:  czteronitkowy overlockowy ścieg wzmocniony, drabinka

39 komentarzy:

  1. Bardzo ładny sweterek - i mąż z paniami w sklepie uradzili dobrze, bardzo ładnie Ci w tym kolorze:-)a który sklep to Twój ulubiony? zastanawiam sie czy już tam byłam..:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajną masz panią i fajnego męża :). Ja na swojego mogę liczyć tylko jak trzeba w pasmanterii jakiś drobiazg kupić, a i tak zwykle bez telefonu z pytaniem do przyjaciela się nie obejdzie ;). Materiały to jednak nie ten level. Mimo że zachęcałam. Co najwyżej wspólny wybór koloru na ekranie komputera. Nietoperek bardzo udany i twarzowy, kolor, mimo że nie niebieski, bardzo Ci pasuje :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli pomaga wybierać kolor w internecie, to i tak dużo! :-) A może z czasem.. kto wie.. ;-) Jak wspomnisz raz, drugi czy siedemnasty, że taka niespodzianka byłaby fajna :-)

      Usuń
    2. Myślę, że i z 27 razy już wspomniałam, ale na razie to jak grochem o ścianę. Ale wiadomo - kropla drąży skałę ;).

      Usuń
  3. Śliczny :))) Też lubię kimonowe fasony, takie co da się na wierzch jeszcze coś zarzucić. Kolor idealny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo fajny fason do wykorzystania z jakimś fajnym materiałem, mam kilka bluzek wizytowych z tego wykroju, wkładam żakiet, jest dobrze, zdejmuję - coś ciekawego się dzieje :-)

      Usuń
  4. Piekny sweter!:) Muszę spróbować tego wzmocnionego ściegu.:)
    Całkowicie rozumiem taśmowe szycie, bo jestem zakochana tej zimy w welnie parzonej, co zaowocowało 5 kardiganami, z czego dwa zostały dla mnie.:) Wogóle nie marznę tej zimy.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wypróbuj, bo jest rewelacyjny. U mnie i wśród moich szyciowych koleżanek robi za podstawowy.Porządnie zszywa i od razu obrzuca, i nadaje się do nawet bardzo elastycznych dzianin.
      Natchnęłaś mnie tą wełną parzoną na kardigany, bo przez internet kupiłam grube i sztywne swetrówki z przeznaczeniem na golfy, ale się nie nadają. Ale taki kardigan czy inne wdzianko.. to jest pomysł :-)

      Usuń
  5. Bardzo ładny sweter, szyłam dwie bluzki z tego wykroju - z dżerseju, ale jakoś niezbyt się układały, widzę że to jednak wykrój na dzianinę.
    No i ja musiałam sporo skrócić rękawy, mimo, że jestem bardzo wysoka, u Ciebie dobrze to wygląda :)
    (ps. uwielbiam ten kolor!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to świetny wykrój na dzianinę jerseyową, także na inne dzianiny, ważne, żeby była dość lejąca. Co do rękawów, to fakt, nie napisałam, że doszyłam tę dolną część bez składania na pół i dopasowałam normalną długość.

      Usuń
  6. Sweterek bardzo ładny, ślicznie ci w tym kolorze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, też myślę, że trafili bardzo dobrze :-)

      Usuń
  7. Ładnie Ci dobrali kolor i wykrój, tylko zazdrościć męża :)
    A Madec też lubię, może też dlatego, że mam do niego najbliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, czasem sama mu zazdroszczę, że ma takie oko do materiałów ;-)

      Usuń
  8. Taki Mąż to skarb :) A sweterek pierwsza klasa! Mnie urzeka jego kolor i prostota. Kropka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie urzekła chyba najbardziej prostota szycia ;-)) Mąż też lubi bluzki z tego wykroju, bo nie klnę, szyjąc ;-))

      Usuń
    2. hahaha, mam podobnie przy szyciu :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Troszeczkę przysypany także srebrem tu i ówdzie... ;-))

      Usuń
  10. Współpraca w sklepie udana jak i sweterek również:) Ładnie Ci w grzywce :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę, że grzywka zdobywa tyle komplementów :-)

      Usuń
  11. Rewelacyjny sweterek!!! Panie w sklepie miały rację że taki kolorek będzie Tobie pasował. Jak ja Tobie zazdroszczę tych bluzek i sweterków i oczywiście tej drabinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że równie dobrze mogłabyś tak wykończyć podwójną igłą, wiec nie musisz zazdrościć. Noo... chociaż w sumie... nie mogę zaprzeczyć, że drabinka jest miodzio ;-)

      Usuń
  12. Taki mąż to skarb ;) pięknie wyglądasz w tym kolorze i fasonie sweterka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenię go, oj, cenię :-)) I dziękuję za komplement :-)

      Usuń
  13. śliczny sweterek! Wybieram się do tego sklepu, ale na razie zima pokrzyżowała mi plany- najpierw muszę dojechać do Krakowa, a drogi śliskie, oj , śliskie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwilż przyszła, w drogę! :-)

      Usuń
    2. Jak tylko wypłata przyjdzie jadę szaleć!

      Usuń
    3. A! Jeszce polecam sklep przy Krakowskiej "Kakadu". Sporo tam swetrówek z Włoch :-)

      Usuń
  14. Proste fasony bronią się same, nawet jeśli to kolejny w szafie w tej serii. Zawsze mi się miło czyta, że Mąż Cię wspiera na szyciowej drodze :) Udany z Was duet!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, ważne tylko, żeby materiał miał to coś :-) A ja czuję duże zadowolenie i spokój, szyjąc z jednego, sprawdzonego wykroju, nie musząc już nic poprawiać czy jęczeć, że aaa, nie da się już nic zrobić, bo model po prostu nie ten.
      Dziękuję także w imieniu męża :-)

      Usuń
  15. To chwalimy ciebie za uszycie a męża za dobry wybór. Bo ślicznie ci w tym kolorze.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietny jest. Zwlaszcza kolorek. Nidgy nie bylam w tym akurat sklepie ale musze zajrzec skoro polecasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to duże niedopatrzenie. Musisz się tam koniecznie wybrać, zwłaszcza że obok jest jeszcze Milanex, choć mały.

      Usuń
  17. Panie w sklepie z mężem mieli rację. Bardzo Ci pasuje butelkowa zieleń. Dobry sprzedawca to skarb, a mąż który potrafi wybrać materiał, to jakiś fenomen jedyny w swoim rodzaju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idąc za ciosem nabyłam jeszcze szmaragdową dzianinę na bluzkę. Może to będzie mój drugi kolor, kto wie :-)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad - choćby uśmiech, słowo lub komentarz do tego, co piszę i pokazuję. To niezwykle motywuje, a dyskusje i porady jeszcze bardziej! :-)