Nietoperz niby taki sam, co tu, ale jednak wcale nie do końca, bo zrobiłam cięcie na
rękawach. No, żeby coś się działo na tej gładkiej i prostej formie. Obowiązkowo ściągacze - ten dolny zrobiłam na szerokość 11 cm, dzięki czemu trzyma się mocno na biodrach.
W
drodze do rodziców Mąż zakrzyknął: "Patrz, jakie ruiny! Tu
popstrykamy". :-) Wyskoczyłam tylko z samochodu, a było tak pierońsko
zimno i wiało, że fotki były ekspresowe.
Bluzka
jest z dzianiny sweterkowej, a od spodu przypomina punto. W sumie
spokojnie można by ją było uszyć na zwykłej maszynie ściegiem
elastycznym i podłożyć podwójną igłą, ale chciałam sprawdzić nowy ścieg w
Merrylocku, więc na tapetę poszedł czteronitkowy elastyczny wzmocniony.
Obrzuca i zszywa, choć nie ma łańcuszka. Za to zapasy szwów są
nieporównywalnie węższe i to jest fajne.
Nie wiem, co mnie
podkusiło, chyba się zafiksowałam, bo przeczytałam kiedyś w Burdzie,
żeby podkleić w dzianinie cały podkrój szyi flizelinową taśmą formującą z łańcuszkiem,
i teraz powielam ten przykaz niepotrzebnie, w każdym razie to się wcale
a wcale nie sprawdziło. I to już w dwóch bluzkach. Dekolt nie pracuje.
Pocieszam się, że za to nigdy się nie rozciągnie ;-)

I
na tym oficjalnie zakańczam zimę, brrrr, i biorę na tapetę wiosenny
błękitny żakiecik. Trzymajcie kciuki, żebym nie musiała go kroić od nowa
trzeci raz...
Rozmiar: 36
Materiał: dzianina
swetrowa
Zużycie materiału: 1,40 m
Maszyna: Merrylock 689
Ściegi: czteronitkowy overlockowy ścieg wzmocniony
Bardzo fajny sweterek:) Ja nie chcę wyjść na czarnowidza, ale jeszcze może się przez jakiś czas przydać.
OdpowiedzUsuńJa też nie polecam podklejania taśmą z fizeliny dekoltów dzianinowych bluzek i sukienek. Lepsze odszycia, pliski lub lamówki, choć to więcej roboty:)
No właśnie. Musiałam do tego dojść własnym doświadczeniem. Niby przy innych dekoltach nie piszą nic o taśmie formującej, ale jak już raz przeczytałam w jednym opisie, to chciałam być "hop! do przodu" i podklejałam jak leci ;-) Błąd.
UsuńDobrze, że piszecie o taśmie z flizeliny. Też czytałam w Burdzie żeby podkleić dzianinowy dekolt, ale że nie umiem tu takiej znaleźć to bluzka moja już pół roku leży.
UsuńSonata, nietoperz rewelacyjny! A rękawy to ciut dłuższe niż do nadgarstka chyba zrobiłaś?
Brrr... aż mi zimno jak na Ciebie patrzę ;)
Możesz taką dostać np. tu: http://u-czeremchy.pl/pl/searchquery/formuj%C4%85ca/1/full/5?url=formuj%C4%85ca
UsuńAle przyznam, że jakoś do niczego mi się jak do tej pory nie przydała... Może jeśli będę szyć z baaardzo rozciągliwych i cieniutkich dzianin, wtedy znajdzie zastosowanie?
Co do rękawów - tak, trochę dłuższe zrobiłam, bo mi zawsze zimno w nadgarstki i w ogóle wolę za długie niż za krótkie, a poza tym było tak mroźno, że je cały czas naciągałam ;-)
A ja podklejam, ale raczej pachy i ramiona jako te najsłabsze punkty, a także jeśli wszywam kieszenie, żeby mi się dzianina nie rozerwała przy pierwszej okazji ;)
UsuńNie, no nie!!! MUSZE uszyć ten model! Tylko dlaczego tutaj nie ma takich fajnych tkanin???
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że nie macie porządnej zimy ;-) Ale cienkiej dzianinie ten wykrój też się świetnie sprawdza.
UsuńFajny:)) też lubię ten wykrój:)) u mnie tylko rękawy wyszły strasznie długaśne.
OdpowiedzUsuńA czy one w opisie nie miały przypadkiem "przedłużone o 5 cm"? ;-))
UsuńSwietny jest. I jak zwykle piekne fotki
OdpowiedzUsuńDziękuję, Okko :-) Akurat się pogoda trafiła (choć nie temperatura..), to trzeba było łapać okazję.
UsuńNietoprze są superowe pod każdą postacią, Twój też :)
OdpowiedzUsuńA ta sceneria..... hmmm... to mi wygląda na stary dwór w Porębie Ż. ;)
Takkk! Dokładnie :-D Urokliwe miejsce, aczkolwiek dopiero później dowiedzieliśmy się o tajemnej ścieżce umożliwiającej wejście za ogrodzenie ;-)
UsuńBardzo fajny nietoperz. Zazdroszczę tej dzianiny, bo wygląda niezwykle ciepło a u mnie ostatnie dwa dni naprawdę zimno....
OdpowiedzUsuńOj, chyba wszystkim ostatnio powrót zimy dokucza. Ja nawet już nie z takim entuzjazmem kończę letni żakiecik, który miał być na święta, ale... Prędzej włożę golf ;-)
UsuńSuper jest ten model, muszę się mu przyjrzeć w końcu. Jednak nietoperz to bardzo wdzięczny fason. I mam wrażenie, że jeszcze sweter ponosisz, zanim się zrobi ciepło.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że ja nigdzie o taśmie formującej nie przeczytałam, więc żyję w błogiej nieświadomości. A co to robi? I jak wygląda?
Taśma formująca to taśma flizelinowa z łańcuszkiem lub tasiemką przyszytą wzdłuż. Podkleja się nią podkroje w bardzo cienkich i rozciągliwych dzianinach, żeby się nie naciągały. Czasem też szwy ramion. Burda co i rusz zaleca tę taśmę, ale chyba jednak na wyrost..
UsuńUwielbiam takie kroje i nietoperze:) Jestem wielką fanką czwartego zdjęcia od góry :) Zima i pełna radości mina <3
OdpowiedzUsuńPełna radości?? Nieeee... tam mi zęby szczękały i musiałam je zaciskać, żeby nie dzwonić ;-))
UsuńNo i rewelacyjny, aż przekopalam materiały żeby sobie skroic ale nie mam nic dla siebie same dziecinne kolory 😞
OdpowiedzUsuńNo to jest powód do zakupów! A zakupy materiałowe, wiadomo, to jest to, co szyciarki lubią najbardziej ;-)
UsuńŚwietna dzianina, wygląda na miłą i grzejącą. Mam ochotę na ten model, ale zastanawiam się czy pasuje do biuściastych :) Super wyglądasz, a fotograf nie próżnuje i szuka wyjątkowych plenerów przy każdej okazji, nawet złapał sie w kadr na 2 zdj :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej przymierz podobny model w sklepie i przekonasz się, czy Ci pasuje. Ale wydaje mi się, że będzie okej, bo gubi wklęsłości i wypiętrzenia ;-)
UsuńAż się przyjrzałam, gdzież to się fotogram wcisnął - i faktycznie, w okulary ;-)
Świetny sweterek, widzę, że znalazłaś model idealny ;)
OdpowiedzUsuńO, tak, do powtarzania w przeróżnych wersjach :-)
UsuńWygląda bardzo zachęcająco! Nietoperkowe rękawy bardzo mi się podobają! Może kiedyś sie na nie porwę.
OdpowiedzUsuńPorwij, porwij, to banalnie proste, a daje sporo radości :-)
UsuńNietoperz jak się patrzy! Fajnie wyglądasz w tym kroju i myślę, że z powodzeniem możesz szyć kolejne wersje :) Teraz trzymam mocno kciuki za żakiet. Na pewno się uda! :)
OdpowiedzUsuńZanudzę Was chyba tym modelem, ale rzeczywiście mam w planie co najmniej jeszcze dwa. A żakiet jest już żakietem skończonym :-D Kciuki się przydały!
UsuńŻe ja tego nie widziałam? To wszystko przez te święta :) Sweterek bombowy! Ściągacz - ekstra, dzianina Bardzo mi się podoba, ale... zdjęcia! Niesamowite! Te ruiny to dobry wybór - bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńŚwięta samo zło!!! ;-)
UsuńI gdzie ja żakiet obfocę...? Chyba w jakiejś "hajtekowej" placówce zachodniej korporacji ;-)
No nie....Zawiodłam się. Skoro nietoperz, to liczyłam, że będą zdjęcia na drzewie, głową w dół. Jedynie ostatnie - w locie - ratuje sytuację.
OdpowiedzUsuńA tak poważnie :P lubię takie proste, nieryzykowne nietoperzowe modele. Muszę wreszcie wykończyć dekolt w moim i obiecuję, że zdjęcie będzie w naturalnej pozycji tego zwierza :D
Uważaj!!! trzymam za słowo!!! :-P
UsuńTen wykrój to był moj pierwszy powazny uszytek:) wymeczyłam go na wszystkie strony chyba z 5 bluzek poszylam dla siebie i siostry:) Prosty i fajny.
OdpowiedzUsuńI jeszcze modny! Czegóż chcieć więcej :-)
UsuńTen wykrój to był moj pierwszy powazny uszytek:) wymeczyłam go na wszystkie strony chyba z 5 bluzek poszylam dla siebie i siostry:) Prosty i fajny.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny nietoperz i kolor. Ściągacz na biodrach to dobra rzecz, trzyma się w miejscu. Co do taśmy formującej to na pewno przyda się do rozciągliwych materiałów lub krojonych po skosie. Trzyma krój w ryzach. Ładne zdjęcia powstały, choć jak piszesz zimno po piorunie musiało być. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMam w szafie kilka takich letnich dzianin, które sprężynują lepiej niż guma do majtek ;-) Ta taśma formująca będzie na nie w sam raz.
UsuńBardzo mi się podoba też nietoperz. Trafiłam na Twojego bloga wczoraj i nie mogę wyjść z zachwytu :) Bardzo ładne rzeczy wychodzą spod Twojej igły.
OdpowiedzUsuńTeż chciałam uszyć podobną bluzkę, ale szukałam podobnego modelu w burdach które mam, ale niestety nie znalazłam
To bardzo miłe, co piszesz, bo faktycznie staram się, uczę i dopieszczam, i cieszy mnie, że to widać :-)
UsuńSpróbuj znaleźć coś podobnego na Papavero.pl, może trafi się coś podobnego. Albo zamów tę Burdę z wydawnictwa.