Oto porzucona wpół szwu (bo zajawiłam się błękitną z
kawałków majówkową) spódnica z kontrafałdami. W życiu nie miałam tak
szerokiej kiecki, zawsze ołówkowe, no chyba że do kostek, ale okoliczność mnie zmusiła - rower,
którym jeżdżę do pracy. W zeszłym sezonie próbowałam upakować i
popodwijać kilometry falbaniastej spódnicy maxi, żeby mi się w pedały,
szprychy i ogólnie we wszystko nie wplątywała, i powiem Wam, że był to
wyczyn karkołomny, a kieca wyglądała potem jak krowie z gardła wyjęta
;-) Wobec tego długość powinna być taka w kolano lub ciut ponad, ale już
nie wyżej, bo wiadomo - pęd powietrza może spowodować uszczerbek na
reputacji statecznej pani po trzydziestce ;-)
Właściwie nowy ulubiony środek transportu to okoliczność nie
jedyna, albowiem moda... no co poradzę, że koła, kontrafałdy i inne
plisy zrobiły się wściekle modne? Jakoś ominęły mnie baskinki, ale
kontrafałdy przylgnęły do mojej wyobraźni i kazały się uszyć. W sklepie
bym nie kupiła, ale uszyć.. to jest myśl!
Przekopałam moje 112 Burd i jedyny model, jaki znalazłam, szlag
by trafił! 4 cm powyżej talii, a ja noszę zarówno spodnie, jak i
spódnice, lekko opierające się na biodrach, żeby brzucha nie kroiły.
Dziewczyny na forum doradziły, żeby zwyczajnie urżnąć od góry i tyle.
Tak też zrobiłam, ale widzę, że dalej za mało.
Pies tę
Burdę drapał, od czegóż zamki kryte mam. Obróciłam kieckę przodem do
tyłu i jest gitarrrra :-)
Lamóweczka, ciach-ciach, niegroźna dzięki Bezdomnej Wioletcie i jednemu z jej pięciu sposobów na ujarzmienie lamówki. Zdecydowałam się na takie wykończenie dołu, albowiem bez tej
"ramy" spódnica wyglądała jak zdarty z PRL-owskiej kuchty fartuch.
No i wypustka. Zapałałam do wypustek miłością wielką. A kiedy
opowiadam Mężowi o nowym projekcie "... i wiesz, ta spódnica/sukienka
mogłaby mieć taki rękawek i taki dekolcik, i taki dół, a tu z boku coś
tam, coś tam..", to on mi wiecznie wpada w słowo "aha, aha... I
WYPUSTKA! Koniecznie wypustka. Albo lamówka" :-D
Zatem bez wypustki nie
mogło się obyć.
A dlaczego jakoś tak zawsze zamek mi się nie domyka do samej góry, to ja nie wiem ;-)
Elastyczna bawełna jest przefajna. Cienka, oddychająca, bardzo dobrze się szyje, a ewentualne umiętolenie po przejażdżce niewidoczne we wzorku.
Tak teraz patrzę i patrzę... za mało tych kontrafałd. Ale już sobie obliczyłam, jak dodać po dodatkowej z przodu i tyłu.