wtorek, 22 września 2015

Jeszcze letnia sukienka - Burda 6/2012 #129

Spotkała mnie kiedyś bardzo miła rzecz. Ponad rok temu zachwyciłam się sukienką Kamelperd i napisałam jej entuzjastyczny komentarz. Niestety nie miałam tej Burdy, ale wiecie co?  Małgosia zaproponowała, że mi odrysuje i wyśle, i tak też uczyniła :-)) Zaskoczenie i miłe wrażenie było tym większe, że właściwie nie znałyśmy się, skomentowałam parę razy posty Małgosi i to by było na tyle, a tu taka bezinteresowna przysługa.

I właśnie nadeszła chwila, kiedy mogłam ten wykrój wykorzystać.



Gosia pisała, że zmniejszała dekolty z przodu i tyłu, ale ja postanowiłam w próbnym modelu sprawdzić, jak to te dekolty wyglądają w oryginale. No to sprawdziłam. I trzeba było kroić jeszcze raz. Cycki wyskakiwały, a z tyłu wyłaziło całe zapięcie stanika. A było zrobić, jak koleżanka, to nie, musiałam zaeksperymentować ;-) Docelowej sukience, nauczona doświadczeniem, podniosłam dekolty i teraz jest super.

Wiedziałam też, że trzeba będzie zwęzić ramiona, wszak to Burda. Zastosowałam metodę na zwężanie ramion i likwidację odstającego dekoltu, którą pokazywałam tutaj. Oczywiście obniżyłam też zaszewkę piersiową.

Czyż nie jestem już mistrzynią wszywania zamków krytych? Ktoś zaprzeczy? ;-))

Pierwszy raz wszyłam całą podszewkę. Nie było to dla mnie proste, korzystałam z rad dwóch koleżanek, ale w końcu się udało. Nie jest jeszcze idealnie, bo z przodu ramion podszewka trochę ciągnie wierzchni materiał oraz wyłazi od spodu na wszystkich otworach (dekolt, pachy), ale nie jest źle. Pierwszy kot za płot :-) Przynajmniej poznałam zasadę przewracania podszewki w ramionach, żeby zszyć maszynowo.

Przydarzyła mi się też mrożąca krew w żyłach przygoda - ciachnęłam obcinakiem do nitek zamiast nitkę, to środek podszewki. Maleńka dziurka, ale mogła się snuć i powiększać. Uratowałam ją, podklejając od spodu elastyczną klejonką, taką mgiełką. Starałam się przyciąć zapasy jak najwęziej i ponacinałam dość gęsto, ale nadal podszewka chce wyłazić na wierzch.

Rozpierdaczek do poruszania się:

A tu przypadkowe zdjęcie pt. "Prawie jak w kabriolecie" :-D


Z tajników, które chcę jeszcze poznać, zostaje sukienka z odszyciem dekoltu i pach krojonym z całości. Trzeba będzie pogrzebać w sieci. A może macie jakieś sprawdzone tutoriale?


Wykrój:   Burda 6/2012 #129

Rozmiar: 36

Materiał: bawełniany żakard elastyczny + elastyczna (kocham!) podszewka
Zużycie materiału: 1,15 m
Maszyna: Husqvarna Viking E10
Ściegi: prosty i zygzak

poniedziałek, 14 września 2015

Słoneczne spodnie - Burda 2/2014 # 129



Spodnie, co mi je mąż kazał uszyć. Kazał żółte, to są żółte ;-)

Tym spodniom zrobiłam tak, że nie mają paska, a zamek jest kryty. Bo miały być szybkie. Nie wyszło mi to zbyt estetycznie - tam, gdzie widać, że zamek nie jest całkiem ukryty, było chyba za dużo warstw materiału i dodatkowa warstwa karczka kieszeniowego pogrubiła wszystko. A szyłam niemalże po spirali, więc to nie wina niestarannego wszycia. Nauczka na przyszłość.



Nie babrałam się z Merrylockiem, tylko obleciałam zapasy poczciwym starym zygzakiem. 


Wykrój fajny, ale żeby nie było, że tak całkiem bezproblemowy, to trzeba było, za przeproszeniem Państwa, pogmerać trochę w kroku. Wyszedł mi wór, ale nie tylko dlatego, że forma taka, tylko ze względu na moją przegiętą do tyłu miednicę. Efekt jest taki, że większość spodni opina mi się zbyt mocno na pośladkach, a z przodu tworzy się właśnie taki wór i zmarchy. Jest nieźle, ale następnym razem będzie jeszcze lepiej.


Na rysunku możecie zobaczyć, co należy zrobić, żeby się tego pozbyć.
 


W skrócie trzeba wypłaścić łuk kroku, czyli ciut dorysować (1) oraz cofnąć trochę linię środkowego szwu (2). Dodatkowo wskazane jest skrócenie środkowego szwu od góry i obniżenie górnej krawędzi spodni (3). Te same myki konstrukcyjne stosuje się, kiedy mamy trochę więcej kilogramów, które odkładają się na brzuchu ;-)


Z tyłu kieszenie. 


I tu Was poproszę o radę: wszystkie kieszenie naszywane na pupie, po włożeniu spodni zaczynają mi się trochę marszczyć i nie przylegają płasko do spodniej warstwy. Czy powinnam je bardziej naciągać przy szyciu czy właśnie na odwrót?


Wykrój:   Burda 2/2014 #129
Rozmiar: 34 (dodałam parę milimetrów do zapasów tylnej części)
Materiał: bawełna satynowana
Zużycie materiału: 1,4 m
Maszyna: Husqvarna Viking E10
Ściegi: prosty i zygzak