Zima, zima,
trzeba się ogrzać. Nareszcie doszłam do etapu, kiedy szyję z wyprzedzeniem, a nie na końcówkę sezonu. Sklepowe swetry w aktualnie modnych fasonach
niespecjalnie mi się podobają, a nawet jeśli krój przypadnie mi do
gustu, to skład zawierający 100% akrylu nie zapewni ani grzania, ani
trwałości. Mam kilka akrylowych swetrów, które są jednosezonowe.
Naprawdę, po paru praniach i kilkunastu włożeniach wyglądają, jakby
miały 10 lat - zmechacone, rozciągnięte... A znajdź wełniany sweter w
sklepie! Jeśli już jakimś cudem trafi się na taki, to kosztuje ponad
dwie stówy.
Jako szczęśliwa posiadaczka merrylocka
postanowiłam, jak zeszłej zimy, zaopatrzyć się w kilka wełnianych
swetrów, po cenie nie rujnującej budżetu. Obejrzyjcie zasoby sklepu
NATAN
Oprócz drogich swetrówek można znaleźć naprawdę przystępne cenowo
materiały, często szersze niż standardowe 140-150 cm, a do tego z
przynajmniej 30% wełny.
Szycie się opłaca!
Sweter
ten nie jest niczym nadzwyczajnym, ot, przód, tył, dwa rękawy, żadnych
zaszewek, ani jednej plisy czy ściągacza. Standardowo zwężone ramiona tym sposobem i tyle.


Z tego samego wykroju powstał ten golf i jeszcze dwa swetry, które po obfoceniu też kiedyś pokażę, może zdążę przed latem ;-)
Dekolt podklejony taśmą flizelinową ze skosu, podłożony drabinką. Rękawy i dół też drabinka. W ogóle niech żyje drabinka!


Jeszcze
parę słów o merrylocku. Przez rok go nie czułam. Szyłam na nim z musu,
kiedy zwykła maszyna nie dawała rady. Ale ostatnio szyję dużo
przeróżnych dzianin, od dresu, przez różne takie elegantsze na sukienki,
aż po swetrówki i naprawdę przekonałam się do tego potwora :-) Coraz
lepiej idzie mi ustawianie naprężeń, a nawlekanie nici to pestka. Za
każdym jednak razem drżę, kiedy wkładam materiał pod stopkę, bo jak mi
utnie, to już utnie na amen. Ale drabinka to marzenie.



Rozmiar: 36, zwężone ramiona
Materiał: dzianina swetrowa
Zużycie materiału: 1,35 cm
Maszyna: Merrylock 689
Ściegi: 4-nitkowy superelastyczny