Nie wiem, jak Wy, ale ja czekałam z
niecierpliwością na trzecią część podręcznika. Poprzednią, której
recenzję znajdziecie TU,
zaliczam do bardzo udanych. Korzystałam z niej już chyba z siedem razy,
bo zwężałam ramiona w bluzce, powiększałam miejsce na biust i
likwidowałam odstający dekolt, i bardzo czekałam, co nowego zobaczę w
kolejnej części.
Jak przystało na podręcznik, choć w to bardziej vademecum w pigułce, dostajemy też niejako przy okazji dodatkowe porady, czemu tak, a nie inaczej, i jak poradzić sobie z newralgicznymi miejscami, gdzie np. łatwo o niechciane zmarszczenia.
Dodatkowym
elementem omawianym przy rękawach są poduszki i to w dwóch wariantach -
zwykłym i raglanowym. Powiem szczerze, że chyba nigdy nie miałam do
czynienia z poduszkami raglanowymi, ale może komuś się przyda.
Następnie
przechodzimy do części zatytułowanej "Gardłowa sprawa" i zostajemy
zaznajomione z tajnikami szycia kołnierzy. Nie śniło mi się nawet, że aż
tyle różnych typów konstrukcji i sposobów wszywania dotyczy tej części
żakietu czy płaszcza, aż mi się w oczach mieni od tych rewersów i stójek
odszywanych z całości lub osobno, zaszewek, kołnierzy wiązanych,
szalowych i golfowych! I jak zawsze Burda podaje kilka kruczków w tym
temacie.
Potem mamy króciutki poradnik z szycia ze skór oraz charakterystykę poszczególnych gatunków.
I
kieszenie. Z klapką, bez klapki, w szwie, w szwie zapinane na zamek, w
karczach biodrowych, w szwie nasady karczka, z wypustkami, z wypustkami i
klapką... słowem - mnóstwo przeróżnych kieszeni i każda szczegółowo
opisana i zilustrowana.
Pamiętam, że kiedy szyłam pierwszy raz kieszenie w karczkach biodrowych, do łez doprowadziła mnie nierówność odcinków, które miałam ze sobą pokryć. Wlot kieszeni był dłuższy niż odcinek, do którego miałam go dopasować na karczu. Sprawdzałam sto razy wykrojone części z częściami wykroju pergaminowego i części pergaminowe z arkuszem - no wszystko dobrze odrysowane, a nie pasuje! Co to za jakaś bułka tu się tworzy, no zwariuję! Później konsultacje z internetowymi koleżankami wyjaśniły mi, że tak ma być. Jednak dopiero Burda w swoim podręczniku wyjaśnia, dlaczego tak jest i do czego taki zabieg w konstrukcji służy. Brakuje mi właściwie tylko instrukcji, który element w którym momencie i na jakim odcinku obrzucać. Uszyłam ze sześć par spodni z takimi kieszeniami, a mimo to za każdym razem głowię się, kiedy co obrzucać. Może przy dziesiątej parze wreszcie się naumiem ;-)
Oprócz koniecznych
elementów odzieży podręcznik serwuje nam jeszcze drobiazgi w stylu
wieszadełek przy spódnicach i żakietach oraz sposoby przyszywania
szlufek.
Następnie omówiono
dziurki: z oczkiem, bieliźniane i z wypustką. Te ostatnie, gdyby było
Wam mało, obfotografowała krok po kroku i opisała też Kinga na swoim blogu - warto się zapoznać :-)
W
poprzedniej części miałyśmy już do czynienia z podszewkami i
zapowiadano, że ciąg dalszy nastąpi, co jest rzeczywiście prawdą. Piękne
wnętrze płaszcza lub żakietu to zasługa przykrycia nieestetycznych
bebechów właśnie podszewką. I tu też mamy kilka wariantów, bo na
przykład inaczej się szyje, kiedy mamy odszycie na karku, a inaczej,
kiedy go brak. Dodatkowo pokazane są dwie metody przyszywania podszewki
do dolnego podłożenia żakietu.
Wydaje
mi się, że większość średnio zaawansowanych szyciarek-hobbystek sporo z
tych wiadomości zna, stosowało kiedyś i nie sprawiają im one większych
problemów. Często wszak jest tak, że jeśli znamy jeden wariant, to drugi
robi się już trochę intuicyjnie i per analogiam. Jednakże uważam, że
ten podręcznik warto kupić, nawet kiedy poszczególne omawiane w nim
elementy nie są dla nas czarną magią - dodatkowe smaczki poradnicze
mogą nas zachwycić i olśnić ;-) Ja tak czasem mam, że uszyję już kilka
lub nawet kilkanaście jakichś części, a i tak zdarzy się, że zupełnie
przypadkowo natknę się na którymś z obserwowanych przeze mnie blogów lub
kanałów YT na jakąś uwagę, która mnie nagle olśni :-) Uwielbiam to!
A
jak Wam podoba się ta część? W następnej, czwartej i zarazem ostatniej, która ukaże się 21 października, spodziewam się instrukcji
szycia spodni. Ciekawe, czy moje przypuszczenia się sprawdzą.