Pewnie mnóstwo szyciarek-maszynistek w
ekscytacji czekało na pierwszą część podręcznika "Burda SZYCIE JEST ŁATWE", część z Was miała wątpliwości, czy warto kupować. Odpowiedzi
nie ma jednej - przekonacie się same choćby po przeczytaniu spisu
treści.
Podręcznik ma 74 strony, jest
bardzo ładnie, przejrzyście wydany i jak to u Burdy - zawiera dużo
ważnych informacji przekazanych w klarowny sposób.
Zaczynamy od wyboru maszyny do szycia. Redaktorzy nie polecają jednego czy kilku wybranych przez siebie modeli, a jedynie nakreślają, jakiego typu maszyny szukać dla siebie. I jest to oczywiste, albowiem nie ma jedynie słusznych marek i modeli. Ważne, aby dobrać sprzęt do swoich realnych możliwości i potrzeb.
Potem mamy krótki opis przydatnych przyborów - różnych rodzajów nożyc, kredy, nici, żelazka i deski do prasowania itp., a także dobrą charakterystykę niezbędnych igieł maszynowych.
Najpierw uczą nas, jak zdjąć miarę i jak rozszyfrować wszystkie oznaczenia na wykrojach.
Na kolejnych stronach znajdujemy rozdział o korekcie wykroju, czyli powiększanie i pomniejszanie rozmiarów, skracanie i wydłużanie
wykrojów z przykładami rysunkowymi oraz wskazówkami, jak się do tego zabrać, w
którym miejscu dodawać lub odejmować w spódnicy, żakiecie czy spodniach,
a także na co zwracać uwagę.
Następnie
- materiałoznawstwo. Możemy szerzej przeczytać o surowcach naturalnych i
sztucznych i ich właściwościach, a także w krótkich opisach, czym
charakteryzują się różne materiały, z którymi spotykamy się na ogół w
opisach szycia Burdy. Często zachodziłam na przykład w głowę, co to
takiego ta cupra albo krepdeszyn, no to już wiem.
Gdy
już głowę mamy pełną teorii, możemy przejść do dzieła. Wykrój
dopasowany do wzrostu, kupiłyśmy materiał, teraz kroimy - czyli
zapotrzebowanie na materiał, jak układać wykrój wg nitki prostej, jak na
materiale wzorzystym, jak kroić ze skosu, o zapasach, a także wiele
fajnych tricków krawieckich przydatnych przy przenoszeniu wykroju na
materiał, krojeniu i przymiarkach.
Jeśli
czytając opisy Burdy gubimy się w domysłach, co kryje się pod
tajemniczym oznaczeniem flizeliny H180 lub G785, czy innymi dziwnymi
literkami i cyferkami, to mamy całą tabelkę z rozpiską, która ma jakie
właściwości i do czego służy. A potem trochę porad, jak i kiedy stosować.
Prasowanie.
Święta zasada każdej porządnej krawcowej - prasujemy każdy szew i to
nie na samym końcu, tylko każdorazowo po przeszyciu, bo potem możemy się
w różne miejsca już nie dostać żelazkiem. Czytamy w tym miejscu o tym,
jak prasować np. materiał z włosem lub łatwo "wyświecający się". No i
parę słów o żelazkach i stacjach parowych.
Szyciarka
maszynowa nie uniknie też szycia ręcznego, więc najpierw poznajemy
kilka rodzajów ściegów ręcznych i ich zastosowań, a potem przechodzimy
do ściegów maszynowych i sposobów podkładania, a także zabezpieczania
szwów i innych takich. Możemy się też nauczyć jak obrzucić zapasy
ręcznie - gdyby ktoś miał takie niedorzeczne życzenie ;-)
Jeśli
nie uważałyśmy na zajęciach z ZPT, to mamy instruktaż, jak dobrze
przyszywać guziki, obrabiać dziurki i jakie rodzaje innych zapięć można
stosować.
I moim zdaniem hit dla każdej początkującej szyciarki - wszywanie zamków na różne sposoby.
Parę słów o niciach wraz z ich zaletami i przeznaczeniem, a na koniec sposoby i rodzaje podłożeń oraz zaszewki.
Podsumowanie:
Podtytuł
"Nauka szycia od podstaw" praktycznie mówi sam za siebie :-) Rzeczywiście
są to podstawy podstaw i prawdę powiedziawszy poza leksykonem materiałów
i jednym sposobem wszywania zamka nie znalazłam w tym podręczniku nic
dla mnie nowego. Niemniej dla osób, które stawiają pierwsze kroki, jest to
doskonałe kompendium wiedzy niezbędnej do porządnej nauki szycia. Burda jak zawsze serwuje nam przejrzyste rysunki, zwięzłe opisy i sporo krawieckich porad oraz tricków.
Z
niecierpliwością czekam na następne części. A Wy? Jakie macie wrażenia? Przyda się Wam ten podręcznik czy wszystko już wiecie? ;-) Ciekawa jestem, co sądzicie o tym wydaniu.