niedziela, 21 sierpnia 2016

Sukienka z dzianiny na upały - Burda 7/2004 #128


Przeglądając mojego bloga i moją szafę, każdy łacno stwierdzi, że sukienki nie zajmują u mnie poczesnego miejsca. Owszem, podziwiam je u koleżanek, łypię łasym okiem na blogi i wzdycham tęsknie, ale żeby szyć i chodzić.. no jakoś nie.

Niby uszyłam z pięć czy sześć, ale wiszą w szafie, wkładane jednorazowo na konkretną okazję, a potem: albo pogoda nie taka, albo okazja nie taka, albo pora dnia nie taka, albo mnie już w niej widzieli, albo... no po prostu łatwiej wciągnąć na dolne odnóża spodnie i wrzucić na grzbiet odpowiednią bluzkę.

Jednakowoż na wakacje... o, na wakacje to inna historia. Upał, żar się leje z nieba, pot płynie strumieniami po ciele i każda przylegająca ściśle warstwa materiału to katorga. Tu konieczna jest zwiewna, krótka i wydekoltowana sukienka! Nie ma lepszego materiału niż cieniutka wiskozowa dzianina. No, może jeszcze tylko batyst, ale ja jednak jestem miłośniczką dzianin.
 


Szyłam już kiedyś z tego wykroju testową bluzkę, popełniłam też z niego sukienkę na sylwestra - sprawdzony. Idealny, kobiecy, podkreślający biust, eksponujący dekolt, odsłaniający tyle, ile trzeba, aby nie umrzeć w skwarze chorwackiego słońca. 


Dodatkowo szyje się tę sukienkę naprawdę prościutko. Znaczy obiektywnie prościutko, bo ja to nie mam talentu do marszczenia. Jak zwykle fastrygowałam te marszczenia na beton, że ani drgną, a i tak nie udało mi się osiągnąć wymaganych w opisie liczby centymetrów. Cały czas mi się wydłużały i rozprostowywały, fastrygowałam, szyłam, prułam, fastrygowałam, szyłam, prułam... aż w końcu machnęłam ręką. Ważne, że zarówno boczne, jak i środkowe marszczenia rozjechały się mniej więcej tak samo. 

Bardzo podoba mi się sposób wykończenia podkrojów dekoltu i pach, albowiem Burda kazała najpierw zszyć ramiona, następnie każdą część podłożyć na 7 mm i przeszyć ściegiem prostym, a dopiero potem zszywać poszczególne elementy. Wygodne jest to, że podkłada się płaski kawałek materiału i nie trzeba walczyć z łukami. Będę taką metodę stosować chyba w każdym modelu bez rękawów szytym z wiotkiej dzianiny, bo zauważyłam we wszystkich trzech wersjach, że nic nie faluje i układa się idealnie. Ważne tu jest tylko podklejenie każdego podkroju taśmą formującą - perfekcyjnie stabilizuje.

Co do rozmiaru, to 36 jest dla mnie w tym przypadku bardzo dobry, aczkolwiek zmniejszyłam dekolt tyłu (niestety zapomniało nam się zrobić jakiekolwiek zdjęcie...) i odrobinę podniosłam podkroje pach. Dodatkowo poszerzyłam sukienkę bokami od miejsca wszycia dolnej części aż do samego dołu o jakieś 4-5 cm, a w biuście ok. 2 cm. W sumie pewnie daje to już rozmiar 38, ale wolałam nie ryzykować, bo przy pierwszym podejściu prawie rok temu z kolei musiałam ją sporo zwężać.

Większość długich, prostych szwów (tył, boki) uszyta została na merrylocku, ale marszczenia zszywałam potrójnym elastycznym prostym z wieloczynnościowej, ponieważ jest precyzyjniejszy. Podkroje ostębnowałam zwykłym prostym, a dół podłożyłam oczywiście drabinką. 



Wykrój: Burda 7/2004 #128
Rozmiar: 36
Materiał: dzianina wiskozowa
Zużycie materiału: 95 cm
Maszyna: Husqvarna Viking E10, Merrylock 689
Ściegi: potrójny prosty elastyczny, zwykły prosty - stebnowania podkrojów (Husqvarna), czteronitkowy super elastyczny ścieg wzmocniony, drabinka (merrylock)

30 komentarzy:

  1. Bardzo ładny materiał, kiedyś moja mama szyła mi bluzkę z tego wykroju ale nie miałyśmy dzianiny i strasznie ciężko się ją ubierało :-) Twoja sukienka jest świetna i fajnie w niej wygladasz;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie wyobrażam sobie bluzki z tego wykroju z tkaniny, to faktycznie musiało być wyzwanie, żeby ją włożyć ;-)

      Usuń
  2. Tak jak nie przepadam za kwiecistymi printami, tak ta wiskoza bardzo mi się podoba :) Kwiatki nie za duże, nie za małe i fajna kolorystyka.
    A co do sukienki, to wyglądasz w niej rewelacyjnie. Fason pięknie podkreśla to co powinno być podkreślone :)
    Zdecydowanie powinnaś się z sukienkami przeprosić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie, że ja też nie przepadam za kwiotkami ;-) Jakoś tak... wiejskością mi zawsze zalatują. Trzeba naprawdę trafić z wielkością, kształtem, kolorystyką, żeby nie wyglądać jak pastereczka, kuchta lub własna babcia ;-) Do miasta ten wzór się słabo nadaje, ale na wakacje, plażę - chyba jest okej :-)
      Co do podkreślania, to przeglądając zdjęcia, zauważyłam, że dziwnym trafem mąż cykał głównie marszczenia... na zbliżeniach.. z każdej możliwej strony... sto razy.. Ale już żeby dekolt z tyłu, to nie, bo po co, hahahha :-D

      Usuń
  3. Bardzo ładna i pięknie wyglądasz w sukience, chyba już pora w nich pochodzić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pomału się przekonuję :-) Tylko te podszewki - wzdech.. ;-)

      Usuń
  4. Super kiecka. Kolorowa łączka i fajny fason. Wyglądasz w niej fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Fason ubóstwiam - co on robi z biustem to marzenie!

      Usuń
  5. Bardzo fajna i kobieca sukienka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ona potrafiłaby nawet z deski zrobić kobiecą kobietę! ;-)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Co nie?? :-D
      A już-już prawie ciachałam na bluzkę...

      Usuń
  7. A w sukienkach wyglądasz tak, że szczena opada. Powinnaś nosić zdecydowanie częściej. Albo częściej wyjeżdżać na wakacje w ciepłe miejsca, co wymusi na Tobie noszenie kiecek ;). Wyglądasz super! Dekolt imponujący i niezwykle ponętny. A cała sukienka jest urocza :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie wybieram opcję "częściej wakacje w ciepłych krajach" :-D
      A z takim dekoltem, a właściwie z taką górą kiecki to nawet pushup niepotrzebny, hehe ;-)

      Usuń
  8. Genialnie w niej wyglądasz. Dobrze, że choć wakacje zmuszają Cię do ubrania sukienki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jakoś na wiosnę, jesień i zimę nie mogę się przemóc. Zawsze wydaje mi się, że mi będzie za zimno, nawet w rajstopach. Ale może jeszcze coś uszyję mniej letniego :-)

      Usuń
  9. Bardzo mi się ten pomysł z wykańczaniem podkrojów pach podoba. Prosty i estetyczny, czego chcieć więcej :-) Odgapię przy pierwszej sposobności, choć ostatnio u mnie na letnie szyciowe wyzwania się za bardzo nie zanosi... jesień, jesień u mnie pomału nadchodzi. A u Ciebie takie ukropy, i Chorwacje , i dekolty ponętne ! :-) Zazdraszczam ! Sukienka pięknie eksponuje Twe kobiece atuty. Aa - i dobrze, że napisałaś bardziej szczegółowo o marszczeniach, bo prawdopodobnie bym ich w ogóle w tym gąszczu kwiatków nie zauważyła. Za to uwielbiam właśnie szyciowe opisy ! :-) Pozdrawiam Cię ciepło .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety słabo te marszczenia widać, ale robotę robią, jak trzeba ;-))
      Wykańczanie w ten sposób jest naprawdę genialne. Byleby pamiętać o flizelinie.
      A Ty co, bierzesz się już do swetrów i płaszczy? Czekam niecierpliwie, aż będzie je można zobaczyć na Twoim blogu :-)

      Usuń
  10. Sliczna sukieneczka :D Bardzo ładnie w niej wyglądasz : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Sukienka leży cudownie, idealnie dopasowana :) I jak starannie wykończona!

    A z preferencjami tak to już jest - jedna by cały rok w sukienkach chodziła, dla innej tylko spodnie. Każda kobieta jest inna, ma inny styl i potrzeby. I tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że wszelkie znaki na niebie i ziemi przepowiadały, że będę w niej wyglądać jak wciśnięta kluska. Ale wystarczyło poluzować wzdłuż szwów bocznych i zyskać ze trzy centymetry w obwodzie, i okazało się, że leży dobrze i niczego zbędnego nie uwypukla.
      A że każdy ma inny styl? Prawda, i to jest fajne. Choć i tak ulica wygląda coraz bardziej monotonnie identycznie.

      Usuń
  12. Szałowo! I chyba włos jaśniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zblondziałam troszkę :-) Wiesz, jak mąż po 19 latach związku sugeruje, że może by tak spróbować z blondem, to cóż żona - czy ma inne wyjście....? ;-))

      Usuń
  13. Bardzo kobieco wyglądasz w tej sukience :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczna sukieneczka, wyglądasz ekstra !!!! Wykrój znam bardzo dobrze mam uszytą bluzkę z tej formy ma już jakieś 7 lat i wciąż ją noszę:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :-) Rzeczywiście jest to świetny wykrój i na pewno będę go powtarzać.

      Usuń
  15. Śliczna, zwiewna i lekka sukieneczka. Aż mi się wakacyjne klimaty przypomniały:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta sukienka z dzianiny na upały z Burdy jest absolutnie urocza! Podoba mi się, jak opisałaś proces szycia i jakie elementy materiału wybrałaś. Twój opis sprawia, że szycie wydaje się łatwe i przyjemne nawet dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z szyciem.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad - choćby uśmiech, słowo lub komentarz do tego, co piszę i pokazuję. To niezwykle motywuje, a dyskusje i porady jeszcze bardziej! :-)