wtorek, 19 kwietnia 2016

Bluzka z gumką - Burda Szycie krok po kroku 2/2013 #5B


Przez rok szycia dzianin na Merrylocku kompletnie zapomniałam, ile to zachodu z szyciem tkanin, którym trzeba rozprasowywać każdy szew i obrzucać każdy zapas osobno. Musiałam przeprosić się z Vikingiem i żelazkiem, wprasowywać starannie flizelinę w odszycie, łączyć precyzyjnie szwy i pogodzić się z tym, że taki fason bluzki nie może być dopasowany, bo nie ma grama elastanu, nie mówiąc o tym, że tkanina to nie dzianina i wiadomo, co za tym idzie.

Nie ukrywam, że w życiu swym nie posiadałam ani bluzki, ani sukienki z gumką w pasie i nie miałam pojęcia, jakże ja w tym będę wyglądać. Ale ryzyk-fizyk. No zupełnie jak nie ja ;-)

Po prawie roku wierności li i jedynie dzianinom oraz sprawdzonym dwóm wykrojom (jedyna modyfikacja to 5 cm dłużej lub krócej i - z golfem lub bez) potrzebowałam odświeżenia. Siedziałam przed szafą z dzianinami ze smętną miną, że nie mam weny, że nie wiem, co szyć, że zaraz lato, a ja jeszcze płaszcza nie uszyłam na wiosnę, aż mąż się musiał wdać w tę ponurą sytuację i kazał patrzeć na inną półkę, gdzie leżą tkaniny na lato i takie, co to kiedyś kupione pod wpływem impulsu "muszę to mieć, nie wiem, na co, ale muszę" albo "mam chandrę, muszę kupić materiał!" -  czekają na pomysł. No i tam były te kwiaty na żorżecie silki. To taki wzór, że albo będzie z tego cudko, albo jakiś koszmar ciotki Klotki z PRL-u.

Wykrój z "Szycia krok po kroku" chodził już za mną jakiś czas. Że może wreszcie coś w nowym stylu uszyję, może bym się zmierzyła z dekoltem w szpic z odszyciem, że może taka gumka wcale wdzięczna może być, kto to wie...?

No i nie wiem - oceńcie same :-)


Chyba nie jest źle, aczkolwiek noooo... ja nie wiem, czy gumkę w pasie to ja będę lubić... Jakoś taka strasznie gruba się czuję w tych obfitościach. Co wiem na pewno, to że następnym razem muszę zrezygnować z zakładek na ramionach, bo mi robią bary niemieckiej pływaczki ;-)


 
 
 
To taka bluzka na podnoszenie poprzeczki. Niby prosta, doprawdy, żadna filozofia, ale jednak pierwszy raz dekolt w szpic, pierwszy raz porządne odszycie (łomatkoooo, jak mi to pięknie wyszłooooo, to nie uwierzycie, ale musicie, bo zapomniałam zrobić zdjęcie), nawet pierwszy raz przyszywanie gumki zygzakiem ;-)

Dobrze że Burda podała, ile długości ma mieć ta gumka, bo jakoś nie mam wyobrażenia, jak to wyliczać. A Jak Wy mierzycie, ile Wam gumki potrzeba, jeśli wykrój nie przewiduje? Liczycie to jakoś względem szerokości gotowego ciucha? grubości materiału? własnego obwodu? jakoś proporcjonalnie? procentowo? na oko? Tylko nie piszcie, że na oko, bo się zapłaczę ;-)


Rozmiar: 36 (zwężone ramiona)
Materiał: żorżeta silki
Zużycie materiału: 1,30 m
Maszyna: Husqvarna Viking E10
Ściegi: prosty + obrzucanie zygzakiem ze stopką owerlokową

26 komentarzy:

  1. Powiem tak - ostatnio miałyśmy widzę te same krawieckie myśli, bo ja również kończę ten wykrój :) Tylko nie bluzkę :) Ale ta sama podstawa i podobnie jak Ty podwyższałam sobie nim poprzeczkę bo... a to pierwszy dekolt w szpic, a to pierwsza taka gumka i pierwsza kontrafałda :) Bo ja tą wersję z powiewającym na wietrze materiałem wybrałam :) Ale niebawem opiszę u mnie na blogu- nie będę zdradzać tu szczegółów. Ale ale, powracając do Twojej wersji - wzory takie, kwieciste o średnicy kwiata małej lub średniej, to rzeczywiście zawsze jest ryzyko, czy będzie to fartuszek babci, czy też świeże i jedyne w swoim rodzaju spojrzenie na łąkę :) I myślę, że w Twoim wykonaniu jest to ta druga wymieniona przeze mnie wersja :) Jest kwieciście, i barwnie, i wiosennie . I ciekawie właśnie przez tę gumkę, która moim zdaniem podkreśla talię, aniżeli jej marszczenie poszerza biodra :) Mi się podoba. Jeśli zaś mowa o technice wszywania gumki ja to robię zawsze tak, że po prostu przykładam do ciała i rozciągam sobie, by opinało a nie uwierało. Innego sposobu nie znam i nie praktykuję, bo tak naprawdę nie potrzebuję :)Wybacz, że tak się rozpisałam, to pewnie przez fakt, że właśnie pracuję nad tym wykrojem no i że Twoja wersja jest taka super ! :) pozdrawiam, Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że czasem już sama nie wiem, co mnie bardziej cieszy: szybki i łatwy projekt "na już" czy zdobywanie kolejnych umiejętności i otwieranie nowych horyzontów :-)Fajnie, że możemy porównać nasze efekty szycia z tego samego modelu, widziałam u Ciebie na blogu Twoją sukienkę i zaraz lecę komentować :-)

      Usuń
  2. Fajna bluzeczka, chociaż z przodu ta gumka w sumie się gubi we wzorze tkaniny. A co do długości to ja zawsze na sobie odmierzam tak, żeby było mi wygodnie, bo jednak guma gumie nie równa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie z przodu nie odznacza się zanadto, ale może to i lepiej, bo ja chyba jednak potrzebuję chwilę na przekonanie się do gumki :-)

      Usuń
  3. Bardzo fajna bluzeczka, faktycznie z przodu gumka się gubi w kwiecistościach ;-)ale z tyłu fajnie podkreśla talię. Ja jeszcze nie szyłam nic z gumką w pasie, mam wrażenie że czułabym się źle w takiej formie. Materiał bardzo ładny ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja też myślałam, że gumki nigdy! Ale raz spróbowałam i wcale nie jest tak źle, a mam wreszcie trochę inną bluzkę niż pozostałych sto ;-)

      Usuń
  4. Bardzo ładna ta bluzeczka, kwiatki są urocze, dawniej wystrzegałam się ich jak ognia, ale teraz coraz częściej je kupuję i bardzo mi się podobają. Dekolt w serek wygląda na szycie fachowe a nie na pierwszy raz i powiem Ci, że wyglądasz super w tych kwiatkach.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za pochlebne słowa, bo cenię je sobie, jako że uznaję Cię za autorytet szyciowy - ileż Ty masz na koncie kiecek i bluzek!

      Usuń
  5. Nie lubię modeli z gumką, nie są na moją figurę. A jeśli już muszę gdzieś gumkę odmierzyć, to nie kieruję się wykrojem, ale przymierzam tam, gdzie ma się ona znaleźć (czy to rękaw czy inne miejsce).

    Materiał jest prześliczny :) Tak lekko, jasno, wiosennie i w ogóle -niechże już przyjdzie lato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm.. a na jaką figurę właściwie model z gumką jest dobry? Kompletnie nie wiem. Czasem mam wrażenie, że coś sobie nabijemy do głowy, a kiedy raz spróbować zmiany, to nagle okazuje się, że efekt jest fajny :-)
      Och, niechże już to lato nadejdzie, bo mam co fotografować, a na zewnątrz ziąb!

      Usuń
  6. Gumka jest super, dzięki niej nie jest to worek pokutny bez kształtu. Fajnie podkreśla figurę. Ja gumkę mierzę, jak dziewczyny wyżej - na sobie, żeby obciskała i nie uciskała.
    Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego wyboru wzoru - tego się po Tobie nie spodziewałam ;)
    I zgadzam się w temacie ramion. To chyba nie Twój kształt rękawów... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahha, wiedziałam, że znajdę uznanie w Twoich oczach tym wzorem :-D
      A ramiona zmienię, Wioletta (dawniej Bezdomna z szafy) ma na blogu świetnie rozrysowane modyfikacje rękawów, to będzie jak znalazł :-)

      Usuń
  7. Eno, zaszalałaś że hej! Ja to widzę tak - bluzka może i różni się od tego, co dotychczas pokazywałaś, ale ja tam jestem zdania, że ten skok w bok to Ci na dobre wyszedł. Jest zwiewnie i romantycznie (to te kwiaty), falbana wcale Cie nie poszerza, ramiona też nie są jakieś monstrualne. Za to na widok dekoltu cmokam z zachwytu. No, no, szpic taki, że mucha nie siada, stębnowanie idealne, nic nie odstaje, nic nie faluje. Podnoszenie poprzeczki idzie Ci doskonale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Kasiu :-) No właśnie czasem warto pójść na żywioł i troszkę zaszaleć, bo można uzyskać efekt, którego człowiek by się w życiu nie spodziewał, a okazuje się, że jest super. Na to konto machnęłam kolejne dwie z gumką i mam odświeżoną wiosenną szafę :-)

      Usuń
  8. Kwitniesz kobieto - dosłownie i w przenośni :)
    Przez chwilę też zastanawiałam się nad tym wykrojem, bo uwielbiam dekolty w szpic, ale gumka go zdyskwalifikowała. Nie dla mnie marszczenia w pasie ;) Za to tobie najwyraźniej służą :)
    A deseniem to mnie zainspirowałaś - może też się skuszę na jakąś łączkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, jak mi miło :-)
      Łączek w internetach mnóstwo, więc kupuj i szyj - wiosna sprzyja takim wzorom :-) A z gumki można przecież zrezygnować, wydłużyć górną część, wciąć w talii (lub nie) i mieć prostą bluzkę z fajnym dekoltem w szpic :-)

      Usuń
  9. A dla mnie gumka w pasie to podstawa:)Luźniejsza góra, trochę bardziej dopasowany dół i podkreślenie talii to właśnie mój ulubiony fason. Mi się podobasz w takim fasonie, wyglądasz kwitnąco i proszę o takie częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno nie zauważyć, że gumka w pasie to Twój numer jeden, który Ci bardzo pasuje :-) A i ja popełniłam jeszcze dwie, więc Twojemu życzeniu stanie się zadość :-)

      Usuń
  10. Na babciną nie wygląda - wież mi bo dziewczyny nie raz, mi coś odradziły :)Mam podobny materiał, tylko więcej kolorów - ten twój spokojny, pastelowy akurat na wiosnę. Ze spodniami i chyba ołówkową spódnicą będzie się dobrze prezentować. Gumkę mierzę na sobie, żeby opływała figurę inaczej będzie podjeżdżać do góry w najwęższe miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, Ty mówisz, że spokojny, a dla mnie jest wyjątkowo wyrazisty. Ciekawe, jak ludzie inaczej postrzegają takie sprawy :-)

      Usuń
  11. Uważam, że bluzka wyglada bardzo zgrabnie. Ja bym w niej nie poprawiała niczego. Co do łączek, jakoś za nimi aż tak bardzo nie przepadam, ale kwiaty tej wielkości i w takiej kolorystyce uwielbiam i ostatnio nawet popełniłam zakup w Textilmanii, kupując piekną wiskozę. Co do silki, tkaniny w kolorystyce potrafia skraść serce, tylko na upały się nie nadają a szkoda. Jeżeli chodzi o gumkę, raczej sugeruje się swoim rozmiarem, poprostu obwijam się gumką odrobinę ciaśniej ale nie za mocno i tak odmierzam długość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, niestety nie jest to materiał na upał. Uszyłam też kiedyś spodnie z takiej tkaniny, wydawała się chłodna w dotyku, myślałam, że akurat sprawdzi się na wysokie temperatury, ale pierwsze spotkanie z trzydziestoma stopniami zweryfikowało mój pogląd... ;-) Trzeba szukać wiskozy.

      Usuń
  12. Świetna bluzeczka - fajnie, że na blogach wiosnę już widać, bo pogoda to taka se cały czas... Już nie wspomnę o tym, jak w pracy mam zimno, bo palić przestali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, zaraz będę miała to samo! Wszyscy będą chodzić w krótkich rękawach i z gołymi nogami, a ja zacznę wkładać z powrotem swetry, bo przestaną grzać. Na blogach faktycznie czuć wiosnę i jest to inspirujące :-)

      Usuń
  13. Nie zwróciłam uwagi na ten projekt w Szciu... Bluzka wyszła świetnie, pięknie w niej wyglądasz. Dla mnie czasem wyzwaniem jest nowy materiał, z którym nie miałam wcześniej do czynienia.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje mierzenie gumki wygląda tak, że przykładam ją do miejsca na ciele, gdzie docelowo będzie się znajdowała i zbieram do żądanego obwodu. Przyszywam. Potem poprawiam, bo zazwyczaj za mało albo za dużo ;-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad - choćby uśmiech, słowo lub komentarz do tego, co piszę i pokazuję. To niezwykle motywuje, a dyskusje i porady jeszcze bardziej! :-)