Co tu dużo pisać - spódnica z koła.
Materiał to jeans, który rok temu miał być spodniami, przeleżał się i został nareszcie uwolniony!
Do samych obliczeń i konstrukcji wykorzystałam Lolę Joo :-)
Tym
razem nie pokusiłam się o kieszenie, bo zamek wszyłam z boku, a poza
tym chciałam mieć tę spódnicę na już, a nie mordować się z upakowaniem
wszystkiego w jednym szwie.
I była gotowa
rzeczywiście ekspresowo, pomijając oczywiście czas na wiszenie.
Chciałam zdążyć na imieniny kuzynki, albowiem za punkt honoru postawiłam
sobie na każdym rodzinnym spotkaniu występować w czymś nowym uszytym
przez siebie.
Dół obleciałam lamówką, bo podkładanie grubego jeansu po okręgu przekraczało moje możliwości, a lamówkę mam już obcykaną.
Pierwotna
długość była w kolano, ale czułam się jak przaśna dziołcha z
niewymownie rozłożystym siedzeniem, więc niewiele myśląc, nazajutrz po
imprezie urżnęłam i oblamowałam jeszcze raz. Razem 7 m. Za drugim
podejściem musiałam się posiłkować wspomagaczem ;-)
Nie macie już dość moich lamówek? Ja trochę mam, ale co poradzę, że to super sposób na wykończenie ;-)
Gdyby ktoś szukał innych tutoriali na spódnicę z koła, to proszę :-)
Purpleorchid
Szycie Honoraty Purpleorchid
Tu
znajdziecie dyskusję o szyciu i podkładaniu dołu oraz wiele cennych
porad i kruczków.
Wow!! Co za efekt!! Niedawno widziałam w sklepie dżinsową mini z koła i prawie ja kupiłam, ale stwierdziłam, za za 25 euro mogę uszyć 3 takie spódnice, albo i więcej, więc nie kupiłam. Spódnicy nie uszyłam - hehe, póki co.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wykończenie lamówką, super efekt! teraz jeśli uszyję, to na pewno z lamówką!!
Dzięki :-) Co prawda na koło schodzi jednak sporo materiału, ale błagam! ponad stówa za jedną spódnicę!? Nie dziwię Ci się, że nie kupiłaś.
UsuńSzyj, szyj i pokazuj.
Też to przerabiałam, tylko z dzianiną ;) I miałam dokładnie taki sam zestaw kolorystyczny :) Uznaję, że Twoja wyszła o niebo lepiej!!! Moja wygląda jakby była z przodu dłuższa niż z tyłu i ogólnie coś jest z nią "nie teges"...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, mam wrażenie, że każda spódnica rozkloszowana czasem wygląda, że z którejś strony jest dłuższa - w zależności, jak się stanie. Moja też raz krótsza z przodu, raz z tyłu, to jakaś masakra z odmierzaniem ;-)
UsuńWow! Jestem zachwycona! Spódnica pięknie się układa, lamówka nadaje jej lekkości - całość mocno na PLUS :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koło w każdej postaci :) Świetnie dobrałaś kolor lamówki
OdpowiedzUsuńLamówka czekała, czekała, aż się doczekała :-)
Usuńświetnie wyglądasz w super kiecce:) zdolna z Ciebie Kobitka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńCudna!!! Lamówka to chyba najlepsze co mogłaś wymyślić do wykończenia tej spódnicy. Wygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńTrochę się obawiałam, że będzie za grubo na jeansie, ale nawet nie. Dzięki :-)
UsuńNo właśnie lamówka jest super! I jeszcze do tego ten guzik:) Przeczytałam na początku, że materiał był spodniami i oczy mi wyszły z orbit :D bo co to by musiały być za spodnie, żeby tyle materiału w jednym kawałku :D
OdpowiedzUsuńHahah, no byłyby to spodnie na słonia ;-)
UsuńSzwedy! Pamiętam jak się pomykało w takich namiotach w kostkach i w kolanach :D
UsuńSugerujesz, że z lamówką na trzeźwo już nie idzie? ;)) Jeansowe koło wyszło super, a ten guzik to fajna ozdoba. Duży i rzuca się w oczy :))
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci, że kiedy pomyślę, że miałabym kolejne koło oblamować, to automatycznie lecę do barku ;-) Guziora wykradłam z żakietu.
UsuńSpódnica super :-) i wspomagacz bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńByle z umiarem, bo najpierw wypraszcza ściegi, ale potem... ;-))
UsuńPiękna. Ja do pełnego koła nie mam nóg ale takie połkole za mna ostatnio chodzi ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że koło nie dla mnie, ale okazało się, że całkiem fajnie się w nim czuję.
UsuńŚwietnie ta lamówka wygląda!! Cała spódnica jest urocza . I dobrze , że skróciłaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Trochę się obawiałam tego skracania, że zbyt frywolnie będzie, ale potem uznałam, że jeszcze się do grobu nie kładę ;-)
UsuńBardzo mi się podoba - do
OdpowiedzUsuńbra długość. Lamówki lubię ;)
Lamówki są fajne :-) Byle nie przesadzać. Dzięki!
UsuńSuper, świetnie sie układa
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPięknie Ci w tej spódnicy :-) I pomyśleć, że tkanina czekała tak długo na swoją premierę ;-) Ja też się ociągam ze spódnicą z a'la jeansu i jak znam życie, to zdążę w sam raz na wiosnę :-P
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :-)
UsuńJeans się nada nawet na zimę, szyj, szyj, póki nie wychodzi z mody :-)
Świetna:) W dodatku uniwersalna, bo spódnice jeansowe sprawdzają si w wielu sytuacjach.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jeansie jest takiego, że w zależności z czym go zestawić, to inny charakter.
UsuńPięknie, pięknie! :-) Koło to jednak wdzięczny krój, który pięknie układa się zarówno z miękkich, jak i sztywniejszych tkanin :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że się trochę obawiałam, że za sztywny, bo nie przypominam sobie, żebym widziała koła z jeansu, ale sprawdziło się fajnie :-)
UsuńCo tu dużo pisać - jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać - dziękuję :-)
UsuńNominowalam Cię do Liebster Blog Award, więc zapraszam do mnie po szczegóły. Jak nie chcesz brać udziału, to przepraszam:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! To moja pierwsza nominacja, więc kompletnie nie wiem, o co kaman, ale w poniedziałek przyjrzę się tematowi :-)
UsuńBardzo ładnie Ci wyszła spódnica, zwłaszcza lamówka. Pasek i zamek także, idziesz do przodu - super. Podpowiedzi blogów jak najbardziej przydatne dla potrzebujących. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że widać postępy, bo ja je czuję z każdą uszytą rzeczą :-)
UsuńWow! Pięknie uszyta, a ta lamówka..... zazdroszczę :). Używasz stopki do lamowania czy tak bez?
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Nie mam stopki do lamowania, wszystko w paluchach.
UsuńŁaaa jaka precyzja! super! i jeszcze podobają mi się Twoje sandały!;)
OdpowiedzUsuńWiesz, to ten perfekcjonizm, co gorszy jest od faszyzmu ;-)
UsuńŚwietna spódnica i to z mojego ulubionego dżinsu! A precyzji wykonania tylko pozazdrościć. Ja musze nad swoją jeszcze popracować :) Pozdrawiam z Wrocławia
OdpowiedzUsuńHahah, ulubionego, bo granatowego, jak sądzę :-)
UsuńRównież pozdrawiam Koleżankę po fachu mojego męża :-)
Co impreza- nowy ciuch by Sonata ? No no no, tak się zaczyna, a potem każdy ciuch i na każdą okazję. Spódnica super i ta lamówka- bravo.
OdpowiedzUsuńTakkk! Tylko nie mogę za często imprezować, bo nie nadążę, a pracuję wszak nad renomą ;-))
UsuńRewelacyjna!!! Kolor, metry lamówki... ideał :)
OdpowiedzUsuńTwoich lamówek nigdy dość, zwłaszcza w tak profesjonalnym wykonaniu.
Żebym ja była taka mądra i przed uszyciem spódnicy z koła skorzystała z tych wszystkich tutoriali to nie robiłabym trzech podejść :) ale cóż :)
PS - dobre postanowienie z nowym ciuchem co spotkanie rodzinne. Trzymam kciuki żeby się udało.
UsuńMoje postanowienie to skończyć szyć wszystko co zaczęłam, a jest tego tyle że...
Ale za to masz satysfakcję, że sama do wszystkiego doszłaś :-)
UsuńKończ zaczęte, żebyś mogła przejść do jesiennych projektów. Ja mam na szczęście strażnika, który wierci mi dziurę w brzuchu, żebym kończyła, a nie odkładała przed ostatnimi dwoma ściegami ;-)
Nominowalam Cię do Liebster Blog Award, więc zapraszam do mnie po szczegóły. Jak nie chcesz brać udziału, to przepraszam:)
OdpowiedzUsuńDzięki, to bardzo miłe, zajrzę :-) Tylko jeszcze muszę wykumać, o co w tym wszystkim chodzi ;-)
UsuńDobrze, że jeans poleżał i poczekał, bo zdecydowanie lepiej Ci w spódnicy, którą widać wykonałaś perfekcyjnie i bardzo estetycznie, piękna :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam takiej cierpliwości jeżeli chodzi o wyszukiwanie tutoriali i często sama eksperymentuję odrazu na materiale lub manekinie, bez wykroju, co różnie się kończy, ale już taki mój styl pracy :)
Jest dokładnie tak, jak piszesz, każdy ma inny styl działania. Jedni od razu biorą się do rzeczy, drudzy zaczynają od czytania instrukcji :-)
UsuńDzięki za miłe słowa!
świetnie ją uszyłaś !
OdpowiedzUsuńKawał pieknej kiecki :-)
OdpowiedzUsuńHahah, no kawał, dobrze powiedziane ;-)
Usuńcudnie ci to wyszło! jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło! :-)
UsuńWyszło super! ja się przymierzam do uszycia takiej z pianki nurek;-)
OdpowiedzUsuńOoo, nurek na koło (albo kontrafałdy) nada się znakomicie przez swoją sztywność. Będzie superowa spódnica.
UsuńSuperowa! Świetna robota.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
Usuńcudna! fajnie by też wyglądała z koronką na dole - uwielbiam takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńO, super pomysł! Dzięki :-)
UsuńŚwietna! I tak starannie wykończona, super! No powiem Ci, że masz cierpliwość do tych lamówek, tyle kilometrów wszyć - toż to nadaje się do księgi Guinnessa :D
OdpowiedzUsuńAlbo na buddyjski trening charakteru ;-)
Usuńświetna jest ta spódnica! :) nie widziałam jeszcze spódnicy z koła wykończonej lamówką, ale muszę przyznać że świetnie to wygląda. Ja ostatnio się cackałam i ręcznie podwijałam, żeby był niewidoczny szew, ale taka lamówka też jest eleganckim wykończeniem :)
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, ja też nie widziałam ;-) Ale kiedy pomyślałam, że mam ten sztywny jeans podkładać i wdawać po okręgu, to wolałam lamówkę.
UsuńLamówki, lamówki ale ile uroku dodają. Szczególnie tej spódniczce ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńOj to drugie zdjęcie wymiata - aż trudno się z Tobą nie uśmiechać :D Lamówka dodaje stylu i charakteru - nie zmieniłabym jej na podłożenie.
OdpowiedzUsuńDance, dance, dance with me :-))
Usuń:-)))
Usuńchoć nie przepadam za wyrównywaniem dołu, szczególnie w lekkich i odkształcających się tkaninach czy dzianinach to jednak lubię spódnice z koła, są takie kobiece
OdpowiedzUsuńjedną taka szyłam na naszym spotkaniu szyciowym Poznań Szyje, poszło jak z płatka, ale i bawełna bardzo fajnie ze mną współpracowała :)
O, tak, bardzo kobiece - byle przed kolano, bo im dłuższe tym bardziej babowate ;-)
UsuńJeśli mi kiedykolwiek przyjdzie szyć koło z bawełny, to pewnie spróbuję zwyczajnie podłożyć. Przecież nie mogę mieć wszystkich spódnic z lamówką ;-)
Oj, śliczna spódnica, i ta lamówka! Ja jeszcze z koła nie szyłam (ani z półkola ani innych kołowych fragmentów ;) ) a lamówki ogólnie napawają mnie lękiem więc cóż.... póki co to nie dla mnie ;))
OdpowiedzUsuńAle gratuluję gorąco uwolnienia tkaniny!
Miło mi, że się podoba :-)
UsuńObejrzyj tutoriale Bezdomnej Wioletty z Szafy - lamówki nie będą Ci już straszne!
Jak dla mnie to cały czar tej spódnicy czai się w lamówce na dole :)
OdpowiedzUsuńSwoje z nią przeszłam, więc cieszę się, że spełnia swoje czarowne zadanie :-)
UsuńNa co dzień nie zajmujemy się szyciem, ale dziękujemy za wspomnienie o nas w poście:)
OdpowiedzUsuńTwoje dzieło wyszło wspaniale <3
Agnes z Czekając na natchnienie
Świetna ta spódnica! Chętnie się zainspiruję... mogę? :D
OdpowiedzUsuńPewnie! :-)
Usuń