Widziałam różne realizacje tej zimowej miniówy od Papavero,
zwanej u mnie w domu spódnicą z kawałków, ale żadna mnie nie zachwyciła
na tyle, żeby mi się chciało przeskakiwać nad barierą "bosz.. wygląda na
taką trudną". Do czasu. Spódniczka prezentowana przez Kamelperd urzekła
mnie tak, że natentychmiast wyobraziłam ją sobie w bladym błękicie i na
sobie, a kiedy przemiła Małgosia podzieliła się radą, jak te wszystkie rogi pozszywać, to już miałam materiał w garści, a wykrój wydrukowany.
Pierwsza spódnica na lato jest! Dla niej przerwałam szycie innej, ale ją
też zobaczycie w następnym poście.
Zastanawiam się, czy zamek nie jest za długi?
Spódnica
jest efektowna, a niezwykle prosta w szyciu i tylko tak się wydaje, że
początkująca krawcowa nie powinna się do niej brać. Napotkałam jedynie
dwa problemy:
1. części wykroju (przynajmniej rozm. 36) nie są precyzyjnie obmierzone i nie wszystkie linie szycia boków zbiegają się prawidłowo, więc na przyszłość muszę zostawić ciut większe zapasy, żeby móc swobodniej zszyć.
1. części wykroju (przynajmniej rozm. 36) nie są precyzyjnie obmierzone i nie wszystkie linie szycia boków zbiegają się prawidłowo, więc na przyszłość muszę zostawić ciut większe zapasy, żeby móc swobodniej zszyć.
2. ten
nieszczęsny pierwszy róg, który na tutorialu wyglądał na łatwiznę, mnie
nie chciał i nie chciał wyjść. Poniżej efekt, którego nie byłam w stanie
żadną miarą zniwelować. Na szczęścia da się to obejść, niedługo pokażę
Wam tu lub na facebooku, jak zmodyfikowałam dwie dolne części wykroju, żeby pozbyć się tego szpica. Nota bene i tak musiałam skrócić spódnicę, bo stałam w kolejce po niebieskie oczy, nie po wzrost ;-)
Właściwie powinna
się ta spódnica nazywać spódnicą majówkową, bo coś tam się odgrażałam,
że w weekend majowy ją machnę, ale jak to u mnie - jeszcze nie udało mi
się uszyć czegoś w mniej niż dwa tygodnie (kosmetyczka się nie liczy!)
A tu tradycyjnie "fotka na czerwonej ściance" ;-) Chyba lepiej z bluzką włożoną do środka, co sądzicie?
Łał! Na stronie Papavero jakoś ta spódnica z kawałków nie zwróciła mojej uwagi, ale twoja jest megawypasiona - tzn. świetnie w niej wyglądasz i ślicznie jest uszyta. Jako wyznawca bluzek na wierzchu, uważam, że z wypuszczoną jest lepiej :) Kurcze, chyba sobie taką sprawię!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, na stronie Papavero i obrazek techniczny, i realizacje takie nieteges, dopiero kiedy zobaczyłam uszytek Kamelper, to mi się oko przykleiło. Szyj swoją i pokazuj! :-)
UsuńDziękuję za miłe komplementy :-) Pierwszy głos za "na wierzch".
A mi bardziej podoba się z bluzką na wierzchu :) Ślicznie wyszła i chętnie bym taką sobie sprawiła. Ale wykroje z Papavero jakoś na mnie nieciekawie leżą - może jestem niewymiarowa? :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj, po zszyciu tych kawałków otrzymujemy po prostu przód i tył spódnicy, a modelować zawsze można bokami. Dodaj tylko większe zapasy, ale wyłącznie po bokach, użyj elastycznego materiału, który się sam będzie układał, i zobaczysz, że wyjdzie :-)
UsuńAch, no i drugi głos za "na wierzch" :-)
UsuńO kurczaki! Teraz to ja już jestem święcie przekonana, że ją uszyję! Twoja wersja jest chyba najlepszą, jaką do tej pory widziałam! Kolor cudowny, wykonanie - perfekcyjne, wypustka - cudo! Ja bym ją nosiła na wierzchu, co by się tym pięknym wykończeniem pasa chwalić wszystkim naokoło :)
OdpowiedzUsuńHaha, na razie to chwaląc się spódnicą, pokazuję paluchem "O, patrz, patrz, a tu taka, o! wypustka!" ;-)
UsuńDziękuję za pochwały i mam nadzieję niedługo zobaczyć tę miniówkę u Ciebie.
Pierwszy głos na "do środka" ;-)
świetna , ja zaczęłabym zszywanie od dołu
OdpowiedzUsuńmoże tez się kiedyś skuszę, bardzo mi się podoba
Dziękuję :-)
UsuńI dokładnie taką radę dostałam, a w życiu sama bym na to nie wpadła, bo niby skąd.
Przepiękna!!! Jak zwykle uszyte idealnie, a ten błękit jest śliczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Gdyby nie ta Twoja, to by jej nie było - jesteś jej matką chrzestną :-)
Usuńświetna spódnica! akurat nie w moim stylu, więc nie dołączam się do komentarzy dziewczyn o koniecznośżci jej uszycia, ale spódnica sama w sobie zdecydowane robi bardzo dobre wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńI o to idzie. Cieszę się, że podoba się nawet komuś, kto nie czuje, ze to jego styl :-)
UsuńA uszyć zawsze możesz dla kogoś.
Bardzo ładna. Podoba mi się tkanina jaką wykorzystałaś i wykrój.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Bawełna elastyczna satynowana bardzo dobrze się szyje.
UsuńSwietna, zdjecia z Fb ogladalam na telefonie, tutaj zajrzalam z komputera, widac te odszycia! Pieknie sie uklada, dla mnie wersja z bluzka na wierzch wyglada lepiej
OdpowiedzUsuńKolejny głos za "na wierzch" :-) Powiem szczerze, że nigdy nie noszę do środka - ani do spódnic, ani do spodni, ale kurczę, moda jest na do środka i cóż począć, trochę się złamałam ;-)
UsuńP.s. Ogromnie podoba mi się Twój nick - z biglem, dowcipem i adekwatny :-)
Świetne wyszła ci ta spódniczka, starannie ją wykonałaś. Postarałaś się :) Jeśli chodzi o długość zamka może być, tylko czy wszyłaś zwykły czy kryty zamek ?. Zamek kryty jest nie widoczny i nie rzuca się tak w oczy, praktycznie go nie widać, a na moje oko to chyba wszyłaś zwykły zamek. Zamek kryty jak na początek jest trudny aby wszyć ale praktyka czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńZamek jest kryty (teoretycznie), ale miał być troszkę widoczny i w biały w nawiązaniu do wypustki. Umiem już wszyć równo i ściśle, ale jeszcze nie odkryłam, dlaczego nie chowa się pod materiałem. Pewnie w którymś momencie gdzieś muszę coś bardziej lub właśnie mniej.. A nawiasem mówiąc, jakoś łatwiej wszywa mi się kryte niż zwykłe, nie wiem, dlaczego.
sama czaiłam się na tą spódniczkę :) Super Ci wyszła !
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńFantastycznie wykonana, ten model jest bardzo ciekawy i ładnie na Tobie leży:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie cięcia, a ponieważ nie są trudne do wykonania i ładnie się dopasowuje, można brać model w ciemno :-)
UsuńMa przepiękny kolor! W dodatku świetnie podkreśla sylwetkę. Ideał na lato :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W kolorze się zakochałam! A delikatnie elastyczna bawełna na lato rzeczywiście super :-)
UsuńPełen profesjonalizm :) Nie sądziłam, że tak fajnie ta spódniczka może wyglądać w 1 kolorze...
OdpowiedzUsuńA co do nierówności części to nie za bardzo widzę jak mogłoby do tego dojść. Przykładałaś wydrukowane części do siebie i się nie schodzą? Może Ci się rozciągnął skos przy szyciu, albo podczas krojenia coś się przesunęło?
Wiesz co, że muszę się zastanowić, czy rzeczywiście nie rzucam nieuzasadnionych oszczerstw. W końcu wprawy wielkiej nie mam, mogłam coś sknocić. Zastanowię się jeszcze raz i najwyżej odszczekam ;-) Chociaż przyznam, że rysowało się na materiale bardzo dobrze i dokładnie, mogłam co do milimetra wymierzyć i starannie odrysować, więc prawdopodobieństwo niewielkie. Ale sprawdzę!
UsuńJa po kursie konstrukcji i szycia uświadomiłam sobie jak w wielu wypadkach się myliłam, gdy mówiłam o "zepsutym" szablonie :D Np. wszywałam pasek do spódnicy 2 razy, wychodzi o 2 cm za długi. Krawcowa siada, mówi że musi pasować - wszywa i jest dobrze :P
UsuńTak więc teraz zawsze się upewniam czy na szablonie się wszystko zgadza - jak tak, to tylko kwestia techniki szycia :)
spódnica zjawiskowa - świetna robota! nie musisz być dla siebie taka surowa;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMąż mi to samo tłucze do głowy, ale ja muszę, kiedy już coś robię, to robić porządnie, nawet kiedy jeszcze nie umiem ;-)
Spódnica pierwsza klasa! Bardzo ciekawy wykrój. Świetny pomysł z wypustką!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Z wypustką zakochałyśmy się w sobie od pierwszego szycia :-)
UsuńWygląda super! ale też zdaje się być bardzo czasochłonna, czy to tylko wrażenie i szyje się fajnie;-)?
OdpowiedzUsuńWłaśnie że wcale nie tak czasochłonna ani pracochłonna, jakby się mogło wydawać. Kawałki zszywa się ciach-ciach, a potem to już w zwykłej spódnicy - boki, zamek i odszycie (lub nawet bez). Polecam :-)
UsuńTak ta spódnica jak najbardziej jest super. Już kiedyś ją zauważyłam na innym blogu i spodobała mi się także, ale jej jeszcze nie mam. Twoje uwagi będą pożyteczne i na pewno się przydadzą nie tylko mnie. Ładnie prezentuje się z ciemniejszą bluzką na wierzch. A długość wybranej bluzki dopasujesz, tak za pas trochę i będzie super. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są przydatne :-) Taki m.in. miałam cel, zakładając blog. A bluzkę faktycznie z biegiem czasu okazuje się, że raczej noszę na wierzch, tylko krótszą.
UsuńJak dla mnie bluzka na wierzch:) No, ale ja tak wolę, bo mam co zakrywać. Ty nie musisz, więc do środka też super. Spódnica śliczna. Taka zwykła a niezwykła. Może i Adela by się w taką wcisnęła....? Kiedy ja ostatnio kieckę miałam na sobie...hm....
OdpowiedzUsuńPolecam Ci tę spódniczkę, nawet gdyby miała być Twoją pierwszą, bo jest naprawdę prosta. Postaram się zmobilizować i pokazać na fb, jak się pozbyć dolnego szpica, i wtedy to już będzie bułka z masłem, bo tak naprawdę to tylko ten róg jest upierdliwy.
UsuńPrzekonałaś mnie:)) Może w te najbliższe wolne dni (aż 4 mam) dam radę coś wyrzucić spod maszyny...
UsuńTylko dodaj większe zapasy z boków na wszelki wypadek!
UsuńBardzo jestem ciekawa, jak będzie wyglądać Twoja realizacja, bo z tego wykroju można materiałem sporo wycisnąć. Na stronie Papavero widać doskonale, jak różne spódnice wychodzą z jednego modelu.
Śliczna, czaję się na nią od dłuższego czasu,może w końcu się skuszę.
OdpowiedzUsuńWiesz, Ty to ją machniesz w kwadrans, no, góra trzy (z drukowaniem) :-)
UsuńJestem pod wrażeniem! Pieknie wyszła ta spódnica! Z tą wypustka to fajny pomysł, skradnę! Z niebieską bluzką musi wyglądac super!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-) I nie jesteś pierwsza, która inspiruje się wypustką - wirus się rozprzestrzenia ;-)
UsuńNA prawdę genialna ta spódnica. Bardzo dobrze leży i wygląda na prawdę niebanalnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuńno rewelacja! prawdziwy majstersztyk - podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Ale naprawdę nie ma co podziwiać, bo spódnica jest łatwa do szycia.
UsuńUwielbiam ołówki!!!! A ta ma bardzo ciekawy przód. Widziałam ją na papavero, ale teraz dopiero pomyślałam, że może i ja ją uszyję ;) Może na mnie będzie wyglądała tak samo ładnie jak na Tobie ;)
OdpowiedzUsuńOłówki są bardzo sexy! Co do tej spódnicy, to muszę powiedzieć, że mimo że zaprojektowana została z myślą o różnych materiałach, to najlepiej prezentuje się jednak jednokolorowo. I jak już pisałam innym dziewczynom - polecam :-)
UsuńJak tylko się uporam z zaległościami szyciowymi, na pewno taką sobie sprawię ;)
UsuńMialam opory przed ta spodnica ale zaczynam zalowac, wyglada rewelacyjnie!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
Mialam opory przed ta spodnica ale zaczynam zalowac, wyglada rewelacyjnie!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)